wiosna...
Komentarze: 1
Nareszcie robi się cieplutko na dworze. Tęskniłam za porannym blaskiem słońca, ze ciepłym promykiem nadziei, za śpiewem ptaków... za wiosną... Jest co raz piękniej, a mnie boligłowa:( od kilku dni czuję się strasznie zmęczona. Nawet mój pies zrobił się ospały... ALe będzie lepiej:) No i samochód się psuje... ale z nim już nie będzie lepiej. W pracy mam dwóch adoratorów, którzy kompletnie nie interesują mnie pod względem "partnerstwa", a oni się łudzą... Nie powiem, ale miłe jest to jak ktoś ubiega się o twoje spojrzenie...
Dobra koniec smętów.
Wracam do domku. Buziaki.....
Dodaj komentarz