kwi 03 2006

wiosna...


Komentarze: 1

Nareszcie robi się cieplutko na dworze. Tęskniłam za porannym blaskiem słońca, ze ciepłym promykiem nadziei, za śpiewem ptaków... za wiosną... Jest co raz piękniej, a mnie boligłowa:( od kilku dni czuję się strasznie zmęczona. Nawet mój pies zrobił się ospały... ALe będzie lepiej:) No i samochód się psuje... ale z nim już nie będzie lepiej. W pracy mam dwóch adoratorów, którzy kompletnie nie interesują mnie pod względem  "partnerstwa", a oni się łudzą... Nie powiem, ale miłe jest to jak ktoś ubiega się o twoje spojrzenie...

Dobra koniec smętów.

Wracam do domku. Buziaki..... 

madlennam : :
03 kwietnia 2006, 23:03
Dwóch adoratorów i... smęty... To chyba przez ten ból głowy :)

Dodaj komentarz